****
A w życiu prywatnym? No więc wraz z Żonką żyją sobie spokojnie gdzieś w "świętym mieście", chodzą na spacery, podjadą teściów w niedzielę. W ostatnim czasie Żonka i Roch dowiedzieli się że będą mieli dziecko. Dokładnie pisząc to "w ostatnim czasie" oznacza cztery miesiące, bo tyle Roch nie pisał na blogu albo nie chwalił się tym. Płeć też jest znana i imię już wybrane. Franek, bo takie imię wybrali dla niego rodzice, ma już 13 tygodni, jest zdrowy i reaguje na głos taty czytającego mu Pinokia.
Czasu Roch ma mało, stara się jak tylko może odciążyć Żonkę od szarości codzienności, jeżdżą do lekarza, kupują Frankowi ubranka i szukają wózka z misiem i fotelika, choć ten drugi jest już wybrany - miniaturowa wersja sportowego fotela Recaro. Co miesiąc razem z Żoną jeździ do lekarza żeby usłyszeć od doktora "ładną ciążę pan zrobił", to powoduje u Rocha dumę, taką ojcowską.
I pewnie niektórzy wiedzą, że Żonka i Roch mają także labradorzycę Tekilę, od kilku dni mają drugiego labradora, pięcio-tygodniowego Rikiego, puchatą kulkę, która biega, sika i gryzie wszystko co znajdzie na swojej drodze. Więc dwa labradory też zajmują Rochowi czas, w końcu oba muszą być w równym stopniu wybawione.