Początkowo Roch myślał, że pies z kulawą nogą jej nie dotknie i okazało się, że Roch chyba słabej wiary jest. Pojawiło się kilka odpowiedzi, więc będzie można zrobić fajny wykres, ale niech ona jeszcze potrwa. Jednak tym co już kliknęli Roch dziękuje i zapewnia, że poza odpowiedziami nie zbiera żadnych danych, zresztą na zakończenie wszystko będzie jawne, więc każdy zobaczy dokładnie to co Roch widzi.
****
Abstrahując od formalności i ankiet to zbliża się jesień. W zasadzie już zbliżyła się. Chęć pedałowania w Roch wcale nie wzrosła, może w ten weekend Roch wygrzebie rower z piwnicy i postara się przejechać kawałek, ale też ma plan żeby zrobić porządek z wyświetlaczem, który doprowadza Rocha do szewskiej pasji. Tak czy inaczej Roch musi sobie znaleźć jakieś zajęcie ma "długie jesienne wieczory".
Jednym z pomysłów byłby trenażer. Mógłby wtedy spokojnie pedałować wieczorami w ciepłym pokoju albo trochę zimniejszym garażu i może forma na przyszły sezon byłaby lepsza niż tak, która jest obecnie. Jednak do tego potrzeba się zmotywować, tym czasem u Rocha zagościło permanentne "nie chce mi się" i jakoś nie potrafi sobie zorganizować czasu wolnego. Być może dlatego, że ma go tyle, że nawet czasem nie ma co organizować.
Innym z pomysłów mogłoby być jakieś lutowanie, dokończenie słynnego robota, którego kiedyś Roch zaczął, ale też nie bardzo wie gdzie mógł zagrzebać stare schematy, więc pozostaje mu włącznie komputera, otwarcie piwa i zajęcie się czymkolwiek. Oczywiście Michaśka zawsze gdzieś jest obok Rocha i skutecznie zajmuje mu czas jeżdżąc na Rochu, gryząc go albo zwyczajnie przytulając się do niego i to skutecznie wypełni to jesienne wieczory, ale można by też coś porzeźbić później, jak już Miśka pójdzie spać.
A może to wszystko przez muzykę? Sami sprawdźcie:
Roch pozdrawia Czytelników.