środa, 26 listopada 2008

Depresja jesienno-zimowa

Wszystko zaczęło się wczoraj od, sławnego już, błędu i to w tytule notki. Roch - owszem - zażywał ruchu, ale napisało mu się przez "rz" co wzbudziło uzasadnione wątpliwości stałych czytelniczek, które od razu zareagowały dbając o czystość ortograficzną na blogu. Stukrotne dzięki Wam za to.

A dziś Roch zaliczył jakiś słabszy dzień, czego się nie dotknął to zepsuł, a co nie napisał to było źle. W końcu położył się spać bo przynajmniej we śnie nikomu nie wchodził w drogę i niczego nie psuł. Po udanej sjeście Roch pojechał do sklepu elektronicznego wydać trochę gorsza żeby poprawić sobie humor.

Na miejscu okazało się, że nie wziął portfela, a w kieszeni znalazł 40gr, które wystarczyły na podstawkę niezbędną w Rochowym super tajnym projekcie, którego nikt nie widział. Nawet sam Roch nie wie co z tego powstanie.

Cóż, chudszy o 40gr, Roch wrócił do domu, zalutował podstawkę i usiadł przy komputerze. W takiej pozycji zostanie do wieczora bo nic innego nie chce mu się robić, a może nie chce nikomu wchodzić w drogę.

Roch pozdrawia Czytelników, tych czujnych i tych mniej czujnych.

P.S: Nudno, smętnie - Roch uniżenie przeprasza.


">Link

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz