W sklepie fotograficznym Roch wybrał sobie aparacik, który był jego marzeniem bo pociąg do fotografii jakoś nie chciał przestać być pociągiem. Po chwili spędzonej na grymaszeniu Roch był szczęśliwym posiadaczem lusterka, które chciał od dawna kupić, ale liczył na to, że przestanie mu się chcieć. Po powrocie do domu Roch zabrał się za lekturę opasłej instrukcji obsługi, zaczynającej się od słów “Dziękujemy za zakup..”. Później rozdział o zakładaniu obiektywu, włączaniu, ładowaniu, a na końcu dopiero był rozdział o czymś, co przypominało fotografowanie.Tak więc Roch ma fajny aparacik, który może nie jest najlepszy, ale dla Rocha jest szyty na miarę i “żadne krzyki i płacze i nie przekonają go, że..”. Oczywiście Roch pochwali się swoim pierwszym zdjęciem, na którym coś widać, ale wymaga to skupienia i solidnego wytężenia wzroku:

Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Być może, a wręcz na pewno, na Blogu pojawi się więcej zdjęć.
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńa to Rochowa sylwetka (twarz) błyska na fotce w ciemnościach?
Chyba nie, trudno rozpoznać co tam się uwieczniło :D
OdpowiedzUsuń