środa, 27 czerwca 2018

Tydzień minął, pora wrócić na rower

Jak już pewnie wiadomo Roch miał tydzień wakacji z dala od elektroniki (nie licząc aparatu) i tego całego zgiełku. Stała temperatura w okolicach 27°C, słońce, inny klimat i morze. To egejskie oczywiście, czyli - nie bójmy się tego słowa - ukochane miejsce Rocha. Tak, Roch razem z dzieciorami i Żonką pojechali do Grecji. Po raz kolejny Hellada pozytywnie zaskoczyła Rocha i utwierdziła w przekonaniu, że kolejne wakacje będą równie udane co te poprzednie, a Grecja jeszcze nie raz pokaże swoje piękno.

W tym roku Roch zwiedzał Kassandrę, to pierwszy "palec" z trzech na półwyspie chalcydyckim. Pozostałe to Sithonia i Athos. Co prawda na drugim palcu, czyli Sithonii też Roch był, ale tylko przejazdem, a w zasadzie przepływem w drodze na Toroneos. W tym roku Roch odwiedził sporo miast greckich, m.in Pefkochori, Neos Marmaras. Wakacje bombowe, do tego jeszcze dzieciom bunt wyjazdowy osłabł, ale jeszcze nie przeszedł. Jednak po kilku dniach i Staś przekonał się do morza. Michasia szalała w wodzie, Staś budował zamki z piasku i zakopywał samochodziki tak skutecznie, że pewnie coś w piachu zostało.

Ogólnie było superowo, aż nie chciało się wracać. A po powrocie aż chce się jechać znowu do Grecji. Tak czy inaczej Roch już wie gdzie za rok (a może i wcześniej) pojedzie.

Αντίο Grecjo!

* * * *

Kiedy już Roch otrząsną się z szoku temperaturowego i pogodowego postanowił, że pojeździ trochę na rowerze. Oczywiście z dzieciorami bo i im tego brakowało. Więc jak tylko deszcz nie pada to Roch pedałuje. Kilometrów przybywa coraz więcej, może w czwartek uda się pojeździć po starych śmieciach, czyli rower pojedzie z Rochem do pracy.

Ogólnie Roch rozkręca się i wraca do życia. Rower w tym bardzo pomaga.

Roch pozdrawia Czytelników.

PS. Widoczek na zakończenie:







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz