Mamy drugi dzień Nowego Roku, a Roch już siedzi przed ekranem i "generuje" statystyki, a tych jest teraz podwójna ilość. Grudniowe i te najważniejsze, całoroczne, są skrzętnie zapisane w Garmin Connect, jak i dodatkowo w Sigma Data Center. Wpisywanie tych cyferek zawsze sprawiało Rochowi przyjemność, a że z natury jest skrybą to przychodziło mu to łatwo. O ile zegarek sam synchronizuje się z serwisem, o tyle wszystkie biegi Roch musiał ręcznie wpisywać do Sigmy, która z kolei synchronizuje się z Rocha licznikiem rowerowym. Jedno jest pewne, cyferki są wiarygodne bo wyniki z Garmina i Sigmy się pokryły, więc ten rok jest solidnie udokumentowany.
Jak już Roch, w poprzedniej, notce pisał ten rok był obfitujący w aktywności i był pierwszym tak aktywnym. I nic dziwnego, bo w 2019 roku Roch przebiegł 174.09 km, a to był jego pierwszy biegowy sezon i spalił przy tym 18700 kcal, tak więc chyba wszystkie Big Mac'i - jakie zjadł w latach poprzednich - spalił z radością. Bieganie chyba weszło w krew, choć teraz przy tym smogu i tej temperaturze astma Rocha nie specjalnie chce żeby Roch biegał, ale od tego ma bieżnię.
Rower też prezentuje się całkiem ładnie. W 2019 roku Roch przejechał 1279.06 km i spalił przy tym 56848 kcal i jest to chyba najwięcej przejechanych i spalonych kalorii przez ostatnie 10 lat. Niech dobra passa trwa dalej, a są ku temu perspektywy bowiem Roch ma w planach kilka biegów i maratonów, ale nie tylko. Udało się też Rochowi zacząć współpracę z pewną firmą, ale o tym będzie w jednej z najbliższych notek.
Jedno jest pewne - ilość wpisów w tym roku na pewno wzrośnie, choćby przez to, że już za 10 dni Roch startuje w pierwszym biegu, a później to już będzie z górki, zacznie się wiosna, zaczną się Bike Atelier Maratony.
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Grudniowe statystyki:
I te z całego roku:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz