wtorek, 31 grudnia 2019

To był rok!

"No i to był dobry rok" - tak można by zacząć i podsumować ten już mijający rok, a podsumowywać jest co. Od początku roku coś się działo, wpierw nie za dobrze; oczy, alergia i kilka innych spraw się nałożyło na siebie, ale koniec końców Roch wyszedł na prostą i w końcu wyciągnął z tego wnioski. Zaczął się więcej ruszać, w końcu wystartował w swoim pierwszym Maratonie MTB, który przejechał cały i od tego się zaczęło, a w zasadzie od przygotowań do tego Maratonu. Najprostszym i najszybszym sposobem było zacząć biegać. No i Roch zaczął i tak mu się zostało. Potem pierwsze zawody, drugie i tak się potoczyło. W styczniu Rocha czekają kolejne zawody w bieganiu.

To był też rok zmian, pozytywnych zmian, które wyszły nie tylko Rochowi na dobre. Zmieniło się prawie wszystko co Rocha cieszy. Dzieciorom też Roch odpuścił i teraz spędzanie czasu jest jeszcze fajniejsze niż było. Rower, basen, czy zimowe łyżwy nie są dla niego problemem. Wszystko przez aktywność jaką Roch uprawia. Co prawda obecnie jest trochę jej mniej, ale koniec roku zawsze dla Rocha jest ciężki. Krótki dzień i długa noc nie zachęcają do działania, ale to powoli się będzie zmieniało, dnia zacznie przybywać to chęci u Rocha też przybędzie.

A plany na przyszły rok? Są i Roch jest przekonany, że uda się je zrealizować. Na pewno klika startów w Maratonach MTB, może nawet start w czeskim Jablunkovie, który będzie 8 sierpnia, czyli tuż przed Rocha urodzinami. Gdzieś z tyłu głowy Rocha tli się pomysł triatlonu, ale to jeszcze nie w tym roku. Do tego trzeba być solidnie przygotowanym. Postanowień Roch nie stawia sobie, bo i tak ich nie zrealizuje, zamiast tego stawia sobie cele i planuje jak je zrealizować.

I na koniec jeszcze jedna sprawa, która jeszcze się klaruje, ale jeśli wszystko się uda to Roch będzie też miał dodatkowe zajęcie rowerowe, a to w perspektywie jego planów kilkuletnich zwiastuje sukces i powodzenie, ale o tym jeszcze Roch nie będzie pisał.

A w Nowym Roku Roch życzy wszystkim Czytelnikom spokoju, zdrowia i ciepła rodzinnego. Tym, którzy jeżdżą na rowerze jak najmniejszej ilości gum, tym co nie jeżdżą, żeby choć spróbowali, a wszystkim Roch życzy spełnienia marzeń, wytrwania w noworocznych postanowieniach i zrealizowania wszystkich swoich planów.

Do zobaczenia w nowym, 2020, roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz