środa, 4 grudnia 2019

Kolejne biegi w planach, a i trenażer był w użyciu

Znowu, znowu, znowu.. Roch nie odzywał się długo, ale trochę ma zajęć obocznych, trochę nie ma czasu, a trochę sobie odpuścił. Ten splot wydarzeń doprowadził do tego, że Roch ponownie zaniedbał blogaska, ale teraz postara się to naprawić. Reperację zacząć by wypadało od tego, że za 4 dni Roch startuje w kolejnym biegu, tym razem mikołajkowym. Dystans to 6.6 km po - według organizatorów - płaskim terenie, ale pogoda wskazuje na to, że będzie co najmniej zimno, jak nie śnieżno, ale dla Mikołaja i dzieciaków z częstochowskiego Hospicjum warto się trochę przemrozić. W końcu Mikołaj jest raz w roku.

Jednak na tym Roch nie poprzestaje. W styczniu już planuje biegać dla WOŚP i znowu dla dzieciaków. Więc koniec starego roku i początek nowego zapowiada się aktywnie, w butach i z chęcią pomocy innym, co u Rocha bywa rzadkością. Rowerowo też źle nie jest, co prawda na zewnątrz Roch nie pedałuje bo zimno i smog i oddychać się nie da, a astma wcale nie pomaga. W domu jednak Roch pedałuje całkiem sporo. Pomaga mu w tym Zwift i dobrze, bo bez tego pedałowanie jest nudne.

Poza tymi aktywnościami fizycznymi Roch też wykazał się aktywnością intelektualną i ma w planach - raczej odległych - przenieść Bloga na własny kod, własną platformę i zintegrować go z własnymi statystykami. Pierwsze kroki już zostały podjęte i jakiś zarys już się rodzi, jednak do końca prac jeszcze daleka droga. Na chwilę obecną jedynie blog i fanpejdż pozostały Rochowi. Może kiedyś się uda odpalić wszystko swoje, a wtedy wystrzelą korki od szampana i będzie pompa, albo i nie.

Tak czy inaczej Roch nie zamierza przestać blogować, nawet na nie swojej platformie. I obiecuje, że postara się częściej pisać. Na prawdę.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz