U Rocha powoli nadchodzi czas mocnych zmian, ale o nich - jak zawsze - Roch napisze jak zajdą. Na chwilę obecną Roch stara się skupić na tym żeby córa była wybawiona i - przede wszystkim - zaspokojona rowerowo. Nie widzieć dlaczego, ale Michaśka polubiła pedałowanie do tego stopnia, że sama idzie do garażu i chce na rower.
Po powrocie z pracy Roch jedyne co robi to zakłada skarpetki i buty po czym zapina Michaśkę do fotelika, zakłada jej kask i idą jeździć. Ostatnio nawet uprawiali lekką jazdę w terenie i Michaśce się podobało, cieszyła się i klepała Rocha po plecach żeby jechał szybciej, ale on nie jechał za szybko, żeby nie zrobić dziecku krzywdy.
W każdym razie córka rowerowo wyedukowała się i teraz czekać aż sama wsiądzie na swój pierwszy rowerek (oczywiście Cube albo Canondale).
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz