Do pełni szczęścia zabrakło czegoś na nosie, co ochroniłoby oczy przed zimnym wiatrem. Oczywiście w szufladzie leżą okulary z żółtymi szkłami, ale Rochowi nie chce się po nie sięgnąć wiec leżą dalej, a Roch zalewa się łzami, ale jutro / pojutrze zabierze je na nocny wypad. Oczy ważna sprawa, szczególnie jeśli w pracy używa się ich jako "narzędzia" pracy. Jeśli chodzi o lampki to Roch jest zachwycony, Żona zresztą też bo może z okna oślepiać wracającego do domu Rocha.
Bliżej o samych lampkach Roch może napisze w okolicach weekendu - trzeba się do tego przygotować, zrobić zdjęcia, napisać ciut więcej, a poza tym najważniejsze - trzeba pojeździć z nimi i sprawdzić ich plusy i minusy, choć tych drugich Roch póki co nie widzi.
Na zakończenie zapis GPS:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz