środa, 30 października 2019

Najwyższy czas na zestaw zimowy

Zestaw zimowy.
W końcu naszedł czas na zmianę miejsca pedałowania i przeniesienie się pod dach. Co prawda nie oznacza to definitywnego zakończenia sezonu "zewnętrzengo", bo zbliża się długi weekend i pewnie Roch pójdzie pedałować, a według prognoz będzie to całkiem możliwe. Jednak temperatura i czas coraz bardziej się kurczą, więc naturalnym rozwiązaniem jest przenisienie się z pedałowaniem do domu. Trenażer jest rozstawiony od dawna, ale dopiero teraz jest używany częściej.

Dzięki zaprzyjaźnionemu W., który dla Roch założył koło teraz można reagować na zmiany pogody błyskawicznie. Jak pada, jest zimno albo ciemno Roch idzie do garażu, przekłada koło i zapina rower do trenażera, ale jak chce pojeździć na zewnątrz to też nie ma z tym problemu. Tak więc uniwersalność pełna, ale w końcu do tego Roch dążył. W zeszłym roku męczenie się z oponą powodowało u Ruch ogólną niechęć do jeżdżenia na zewnątrz; a teraz cyk i zmienione. Więc może nawet jakieś świąteczne lub noworoczne pedałowanie będzie, bo jak wiadomo zima zaczyna dopiero gdzieś w okolicach lutego, więc do tego czasu można spokojnie jeździć.

W tym sezonie nowym elementem zestawu zimowego jest wentylator, który wymusza ruch powietrza. I okazał się nieocenionym pomocnikiem, bo w końcu z Rocha nie leje się wiadrami pot, nie ma kałuży pod rowerem i komfort pedałowania znacznie wzrósł. Do tego można wyobrazić sobie, że jednak jedzie gdzieś indziej niż w domu, a po dołożeniu Zwift będzie już całkiem jak w Nowym Jorku.

Sezon pedałowania w domu jest więc otwarty, czego dowodem jest wczorajszy ślad:


Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz