Po krótkiej przerwie spowodowanej chorobą Rocha i po krótkiej przerwie spowodowanej powrotem infekcji u Miśki, Roch wyszedł na rower. Co prawda przejechał się tylko kawałek bo myślał co tam u Miśki słychać, ale jak na początek zrobił mały kroczek rowerowy. Dodatkowo Roch zrobił sobie lepszą lampkę i teraz już może śmigać całkiem oświetlając sobie drogę przed kołem.
Dziś rundka po okolicy, żeby nie oddalać się od domu, ale może w końcu uda się pyknąć jakieś dwadzieścia kilometrów a może nawet więcej. Oczywiście wieczorem, bo wtedy jeździ się najlepiej. W planach Roch ma też zrobienie jeszcze lepszej lampki, ale to są plany i mogą się nie udać.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz