niedziela, 5 lipca 2015

Wieczorna rozgrzewka

Wpisując się w trend ogólnonarodowego narzekania na upały Roch chce napisać, że dziś było bardzo gorąco; nawet bardziej niż bardzo. Z tego powodu Roch został w domu, mimo że miał okazję iść na rower, ale w samo południe to chyba nie byłby najlepszy pomysł. Biorąc pod uwagę podeszły wiek Rocha i brak jakiejkolwiek kondycji mogłoby się to skończyć zawałem, wylewem czy czymś innym.

Jako, że nie poszedł na rower to wziął się z skończenie remontu (który miał miejsce 3 lata temu). Jest kilka zaszłości, które trzeba zrobić, ale Roch nie ma mocy żeby się z tym bawić - dziś jednak okazało się, że naszły go tajemnicze siły i przygotował sobie teren pod zakończenie remontu, choć kolejny jest w planach - dziecko rośnie, zyskuje świadomość po co są ściany, a Roch jeszcze podpowiada co można zrobić.

Jednak to nie jest tak, że Roch nie jeździł na rowerze. Otóż jeździł tylko później. Dużo później. Wieczorem zrobiło się znośnie, w okolicach 2200 Roch poszedł popedałować. Założył sobie godzinkę na rower, bo później musiał usiąść do swoich zleceń, które robi "po godzinach". Więc godzinka rowerowania musiała Rochowi wystarczyć, ale okazało się, że była w sam raz. Roch pojeździł po centrum, wypuścił się trochę na obrzeża miasta, ale ogólnie starał się trzymać "cywilizacji".

Na zakończenie ślad GPS z dzisiejszego wypadu, a właściwie to już wczorajszego.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz