O niczym Roch nie wspominał wcześniej, ale nie tak dawno temu Młoda nabawiła się kontuzji kolana. Przez to rower poszedł w odstawkę dopóki kolana nie obejrzał ortopeda. Jednak z tym też tak nie było kolorowo. Pierwszy z lekarzy okazał się specem w.. straszeniu. On bowiem chciał wbijać igłę w kolano, leczy osoczem bogato płytkowym od razu, bez żadnego potwierdzenia, bo "to na pewno nie zaszkodzi". Jednak nieufność Rocha wzięła górę i żadnego wstrzykiwania nie było.
Kolejna wizyta była zaplanowana u innego ortopedy, tego, który w przeszłości leczył dzieciorom biodra i którego polecała "Złota Pani Pediatrka". I tutaj po badaniu okazało się, że z kolanem jest wszystko w porządku, dodatkowo lekarz zbadał biodra, zrobił USG i zrobił dokumentację, czego poprzedni lekarz "zapomniał". Dla poprzedniego liczyły się tylko cebuliony i "na pewno nie zaszkodzi".
Taki krótki wpis, o tym, że Młoda może pedałować na rowerze, że kolano jest zdrowe, ale przede wszystkim o tym, że nie należy ufać lekarzowi, który podaje Ci rękę i ma całą ścianę certyfikatów i identyfikatorów z konferencji. Roch o tym się przekonał na własnej skórze i prawie na kolanie dziecka. Skończyło się dobrze, młoda może pedałować.
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Młoda w swoim żywiole.
a takich konowałów to jest niestety od cholery. :/
OdpowiedzUsuńnajwazniejsze ze Młoda śmiga :)