Od początku sobota była pochmurna, ale nic nie zapowiadało deszczu. Po porannych obowiązkach Roch zjadł obiad i pomknął na spotkanie z Koyocikiem i Utkiem. Oboje byli ograniczeni czasowo więc szybka kawa i powrót do domu. Roch zabrał się z nimi i dojechał aż pod lotnisko, w międzyczasie startowały dwa WizzAir, ale pogoda nie dopisała i Roch nie miał na plecach aparatu.
Skoro już jesteśmy przy lotniczych sprawach to mało kto wie, że w czwartek i piątek lądowały dwie sztuki, tak dobrze czytacie Czcigodni -- dwie sztuki, Boeingów 747-400F linii AtlasAir, o których Roch pisał w notce Pierwszy prawdziwy spotting. Tym razem były aż dwa, ale o takich godzinach, że Roch był w pracy, a nie może sobie pozwolić na luksus urlopu bo "przylatuje samolot". I tak już uważany jest za świra, bo paraduje w koszulce z Boeingiem 747 na plecach. O wizycie JumboJet'ów można przeczytać na stronach Dziennika Zachodniego, a samego B747 można zobaczyć na obrazku obok.
Bardzo fajnie, że nasze lotnisko idzie w ruch cargo, bo to i fajniejsze samoloty, a i dla lotniska prestiż, bo "ruchem cargo otwiera oczy niedowiarkom" (trawestując cytat z Misia). Oby więcej takich samolotów. Wracając jednak do roweru: w drodze powrotnej Roch złapał deszcz, ale lekki i przelotny i na szczęście wrócił suchy do domu.
Później pojechał umyć samochód i tym samym rozpoczął okres opadów deszczu, bo tak jest zawsze -- czysty samochód = deszcz przez tydzień, co najmniej. Jutro mogłoby jeszcze nie padać, w końcu ostatni wolny dzień to trzeba go spędzić na rowerze.
Roch pozdrawia Czytelników.
A nam przelatują odrzutowce nad dachem bloku, również w nocy, jeden za drugim. Staram się myśleć o Jumbo Jetach przyjaźnie mimo wszystko. Na szczęście podobno kończą remont drogi startowej we wrześniu, a w sierpniu będą latać w 70 procentach nad Ursusem nie nad Bemowem.
OdpowiedzUsuńDzięki deszczom mój ogródek odżyje, bo ja podlewam konewką i musiałabym wynieść 200 konewek, żeby było porządnie podlane.
@Roch: "czysty samochód = deszcz przez tydzień" - święte słowa ;) U mnie się to niestety też bardzo często zdarzało w przypadku roweru - wszystko nasmarowane i pachnące, a po 1 jeździe wszystko od nowa, bo akurat deszcz zapragnął sobie padać i przyozdobić rowerek błotnymi wzorami ;)
OdpowiedzUsuń@Catta: Za rok przeprowadzam się na Bemowo i chyba czytaliśmy ten sam artykuł, bo mnie ta wiadomość o procentach równie ucieszyła ;) Nie pamiętam szczegółów, ale te proporcje (70% nad Ursusem) mają już potem zostać, tak?
@Paweł ja zrozumiałam, że to się wkrótce wogóle skończy, potem nad Bemowem będzie prawie 0% samolotów. Zaczęły nad nami przelatywać gdy rozpoczęto remont pasa startowego, we wrześniu mają skończyć. A co z Ursusem to nie wiem.
OdpowiedzUsuńAha, no to byłoby miło, dzięki za informację. A na Ursusie mieszka mój brat, niech się martwi... ;)))
OdpowiedzUsuń