Zgodnie z zapowiedziami pojawia się pierwsza "długoweekendowa" notka. Po burzowej nocy zrobił się całkiem ładny, choć pochmurny, dzień. Nie chcąc ryzykować kolejnej burzy Roch nie oddalał się zbytnio od domu, ale też nie chciał kręcić się po mieście, bo to przecież jest nudne. W końcu pojechał w stronę Dolomitów, tam pojeździł po błocie, a nawet w nie wpadł. Tylna opona nadaje się do wymiany, bo bieżnik nie "wgryza" się już w błoto tak jak kiedyś.
Z Dolomitów Roch pojechał do Rept gdzie trafiło się pełno powalonych drzew i jeżdżenie nie było zbyt możliwe więc szybko wyjechał z parku i zrobił jeszcze rundkę po mieście. Pogoda była całkiem znośna, choć jest parno więc w nocy pojawią się kolejne burze. Jeśli jutro pogoda będzie co najmniej taka jak dziś to Roch zaatakuje lotnisko chyba, że ktoś będzie chciał jeździć z Rochem to zmiana kierunku będzie jak najbardziej możliwa.
Na koniec ślad gps z dowodem rzeczowym Rochowego pedałowania: Dolomity - Repty.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz