Roch ograniczy się tylko do ogłoszenia, bo pogoda wybitnie nie wiosenna, były momenty, w których padał nawet śnieg, a więc rower stał w domu, chociaż Roch ma wolne i chętnie by pojeździł. Ogłoszenie tyczy się kolejnego spottingu, a Roch z komentarzy wie, że jedna Anonimowa osoba chciała jechać na lotnisko. Jutro ku temu jest doskonała okazja bowiem jednego dnia, na jednym lotnisku i nawet z jednego kierunku nadlecą dwa rarytasy.
Pierwszy z nich to dobrze już znany CargoJet (Boeing 767), a drugi to McDonnell Douglas MD-11(F) linii lotniczej World Airways Cargo. Czas przylotu jest w miarę dobrze określony, nawet osoby "blisko związane z lotniskiem" go potwierdziły i jest to godzina 1700, a odlot tego samego dnia o godzinie 1900. Więc jeśli ktoś chciałby się zabrać to można się wpisywać w komentarze. Roch planuje wyjechać w okolicach godziny 1500, czyli będą dwie godziny na spokojne toczenie się na podejście 27.
Czas już będzie letni, więc dzień będzie dłuższy i powrót będzie jeszcze za dnia. Co z tych planów wyjdzie to się okaże, ale jeśli pogoda dopisze to Roch spróbuje się wybrać na lotnisko, choćby na podejście 09 zobaczyć tego ptaszka.
Roch pozdrawia Czytelników.
Niestety za późno zajrzałam na Twoją notkę. Już obiecałam sobie że podszkolę swój angielski, ale obiecuję że jak już będzie po maturze to na pewno wyciągnę pana Rocha na lotnisko :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMożesz napisać, jak będziesz miała ochotę na jeżdżenie: feflik[małpka]gmail[kropka]com. Tak będzie prościej ;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za kontakt :D
OdpowiedzUsuńNiech Roch złapie "ptaszki" w obiektyw. Miłego spottingu!
OdpowiedzUsuńOby, w każdym razie coś się przywiezie z lotniska (chyba) ;-)
OdpowiedzUsuń