Kto to widział, żeby w naszym klimacie pojawiały się tak wysokie temperatury, przecież mogłoby być 25°C i nikt by nie narzekał, a tak wody zaczyna brakować w rurach, ludzie się męczą, na rowerze nie chce się jeździć, ogólnie nic się nie chce. Roch szukał jakiegoś miejsca, w którym mógłby się ochłodzić, ale do lodówki nie mógł się zmieścić, a poza nią nie było rozsądnego i chłodnego miejsca.
W końcu jednak Roch nadymał się i poszedł pojeździć, chociaż nie było to jakieś szaleństwo. Trochę powyżej 15 km, ale w takim upale to i tak dużo. Większość trasy Roch starał się jechać w cieniu, ale były takie momenty kiedy trzeba było wystawić się na działanie promieni słonecznych. W końcu Roch dojechał do domu i tam już został, przynajmniej kilka stopni mniej.
Roch pozdrawia Czytelników.
podziwiam, ja jadę codziennie z wózkiem na zakupy do pobliskiego sklepu osiedlowego i mam dosć; moje koty (4) też mają dość upałów, gdy patrzę na ich futrzane okrycia robi mi się słabo. Remontują pasy na Okęciu i przez najbliższy rok samoloty będą latały nad naszym osiedlem. Może też zrobię któremuś fotkę? Niektóre lecą naprawdę nisko nad nami.
OdpowiedzUsuńFajny ruch na Okęciu jest, zdjęcia mile widziane :)
OdpowiedzUsuńCo do upałów, to już mogłyby się skończyć.
fajny ruch nad Jelonkami:( zwłaszcza o 24:00 lub 4:40.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tvnwarszawa.pl/0,1662531,wiadomosc.html
A ja tak lubię ciszę plus ptasi świergot plus kocie mruczanki.
Ale zaczaję się na któregoś z metalowych ptaków...