We wczorajszej notce Roch wskazywał na pewną niekompatybilność zębatki, którą miał przyjemność zakupić w zaprzyjaźnionym Adventure. Dziś, wczesnym rankiem, Roch ponownie zjawił się w sklepie celem podszlifowania trybu i dostosowania go do korby, z którą Roch jest zżyty i nie ma zamiaru jej wymieniać. Po kilku chwilach korba była skręcona, a Roch miał uśmiech od ucha do ucha, bo kolejny element jest odfajkowany i czeka na montaż.
W ten weekend, czyli już dziś, Roch planuje odpoczywać, bo dopiero w poniedziałek Bomberek pójdzie na serwis, a więc nie ma sensu wcześniej myć ramy. Gdy wszystko już będzie wyglądało jak nowe wtedy Roch wrzuci ramę do wanny i wymyje ją, a tym samym postawi “kropkę nad i”, czyli zakończy fazę rozbierania.
Potem pozostanie założenie wszystkiego na rower i udanie się do zaprzyjaźnionego Adventure żeby tam dokończyć remont, czyli założyć linki, pancerze, przejrzeć wszystko dokładnie i ogłosić koniec. Potem jeszcze chwila zimy, odwilż, wiosna i pierwszy ból spowodowany przez siodełko, ale to wszystko przed Rochem.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dobrze, że wszystko u Rocha idzie zgodnie z planem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zadziwiająco dobrze - chyba zaplanuję sobie koniec zimy i +20 w cieniu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.