piątek, 1 stycznia 2010

Trzeba by coś postanowić

No i mamy całkiem nowy, nieużywany i jeszcze na gwarancji rok 2010; sam fakt zmiany warty Roch już prawie przespał, ale nie pozwolił całkiem opaść powiekom, a więc można powiedzieć, że był na wpół przytomny. Nie było to spowodowane upojeniem alkoholowym, ani też szampańską zabawą, bo tej nie było. Zwyczajnie Roch chciał iść spać, a akurat wtedy nie wypadało spać.

Wszyscy w na początku roku coś sobie postanawiają, żeby potem móc powiedzieć, że “za rok już na pewno dotrzymam słowa”. Roch długo nad swoim noworocznym postanowieniem myślał i myślał i nic nie wymyślił, bo cóż tu sobie obiecać? Na pewno Roch będzie dążył do odbudowania mitycznej już kondycji, na pewno będzie chciał dużo czasu spędzać z Przyjaciółmi i na pewno będzie się doskonalił w trudnej sztuce fotografii. Reszta przyjdzie sama.

Powoli wszystko wraca do normy, cały ten świąteczny szał ustaje i można zacząć myśleć o zakupach rowerowych. Trzeba tylko przeżyć okres remanentów, które zapewne nadejdą i będzie można kupować, czyli napędzać rowerową gospodarkę.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. Czesio

    jak moge coś wtrącić, to chciałbym aby Roch miał takie małe postanowienie noworoczne aby dopingował michała co do jazdy na rowerze

    hihiihihihih

    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  2. To da się zrobić, więc spokojna Twoja rozczochrana ;)

    OdpowiedzUsuń