czwartek, 28 stycznia 2010

Więcej śniegu, czy większy mróz?

Takie oto filozoficzne pytanie Roch sobie zadał i cały dzień szukał na nie odpowiedzi. Pytanie nasunęło się samo, a właściwie było efektem tego, co stało się za oknem. Przez noc napadało sporo śniegu, ale za to temperatura wskoczyła na bardzo rozsądny poziom, czyli w okolice -3°C. Koniec martwienia się o akumulator, koniec z cebulką, rękawicami i czerwonym nosem.

Rama nadal stoi brudna, co Rocha zaczyna irytować, ale nie ma ochotnika, który zajmie się tym za Rocha, bo jemu jakoś nie chce się, szczególnie, że zima nie daje za wygraną to i rower będzie jeszcze stał, a czy na własnych kołach to już żadna różnica.

Krótko, ale zima atakuje.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz