Kolejna cisza była spowodowana pojedynkiem naszych dzielnych i wspaniałych szczypiornistów, którzy pną się po turniejowych stopniach i są coraz bliżej pudła, a dokładnie najwyższego schodka oznaczonego numerem 1. Dzięki temu Roch w końcu przykleił się do telewizora i zapomniał o tym, że blog stoi pusty i straszy. Przez weekend Roch obserwował termometr, na którym kończyła się dolna skala. Przez ten mróz i śnieg Rochowi nie chce się grzebać przy rowerze, bo przecież zima nie odpuści z dnia na dzień więc można do tego podejść bez zbędnych szaleństw.
W międzyczasie Roch zamówił płytki do Rowerowego Robota Rocha, o którym wszyscy już zapomnieli poza Rochem, który w końcu go skonstruuje. Zajął się także legendarnym już termometrem dla Koyocika, który niedługo będzie świętował roczek. Czas jednak szybko leci, albo to Roch rusza się jak mucha w smole. Jednak wszystko, co sobie zaplanował zrealizuje. To tylko kwestia czasu.
Dlaczego taki tytuł notki? Bo w ostatnim czasie wszyscy wiedzą, co dla Rocha jest dobre. Pani w banku wie, że Roch potrzebuje tej promocji, choć wcale Roch tego nie chce, Pani ze stacji benzynowej wie, że Roch potrzebuje nowy program lojalnościowy, choć wcale mu nie jest to potrzebne. Wszyscy wiedzą co jest dla Rocha dobre, tylko dlaczego nikt go nie pyta, czy faktycznie on tego chce? No właśnie.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz