niedziela, 5 grudnia 2010

Hydraulika

Już miał Roch porzucić wszelkie nadzieje na to, że cokolwiek na blogu napisze, ale w końcu pojawił się powód inny niż śnieg, mróz i zimno. Od dawna Roch myślał "co tu w rowerze zmienić" i w końcu wymyślił. Odkupił od Michała hamulce tarczowe i od nowego sezonu będzie pomykał na lotnisko z nowymi hamulcami. Jutro Roch idzie do zaprzyjaźnionego Adventure ustalić termin serwisu, czyli wymiany płynu i klocków, ale pewnie zbiegnie się to z wymianą piasty i za jednym zamachem Roch załatwi cały przód roweru.

Pozostanie tylko kwestia wymiany tylnego koła, bo tył nie jest dostosowany do tarczy, czyli znowu będzie dylemat "którą piastę kupić", bo na pewno trzeba będzie ją wymienić. Może Rochowi uda się zdążyć przed sezonem, a jeśli nie to Roch powoli będzie odkładał fundusze i w połowie sezonu zrobi przerwę i dokończy wymianę.

Roch pozdrawia Czytelników.

PS.
Dzięki serdeczne!

4 komentarze:

  1. Strach się bać :D Wciśniesz klamki na maksa to będzie się asfalt zwijał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie, a jak będę hamował to cień nie będzie nadążał :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz po hamulcach i ziemia się zatrzyma :D

    OdpowiedzUsuń