środa, 1 grudnia 2010

Statystycznie nic się nie dzieje

Pod względem rowerowym u Roch panuje okres zastoju. Nic nowego skoro dawno temu przestało mu się chcieć jeździć, a teraz jeszcze zaatakowała zima. Spoglądając w statystyki jest czerwono, ale to nic dziwnego ponieważ już dwa miesiące wstecz zaczynało się czerwienić ze wstydu. Być może w przyszłym roku będzie lepiej, ale Roch nie będzie już określał ile ma do przejechania.

Pogoda za oknem jest tragiczna, śnieżyce, mrozy i wiatry i końca nie widać. Pocieszające jest to, że mamy już grudzień i do kwietnia jest coraz bliżej, choć przy takiej pogodzie te trzy miesiące będą męką. Pozostaje zaszyć się w domu, podkręcić kaloryfer na max i czekać na poprawę pogody. Na zakończenie statystyka, ale klikać nie warto: Listopad 2010.

Roch pozdrawia Czytelników.

4 komentarze:

  1. Zima nadeszła pełną gębą a co najgorsze muszę zacząć wozić ze sobą w samochodzie łopatę i piasek. Miłego zimowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łopatę już mam, a piasku chyba nie będę woził - rozsypie się i będzie bałagan :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jesli sytuacja się nie zmieni wychodząc po zakupy zacznę zabierać łopatkę- saperkę.
    Pogoda jest tragiczna ale tylko dla zwierząt - ptaków, bezdomnych kotów i psów,pamiętajmy o nich.Wychodząc z domu warto mieć w kieszeni torebkę z okruchami lub pokrojoną słoninką. Ja zaopatrzyłam się w książeczkę o dokarmianiu ptaków z menu dla róznych gatunków. Przygotowuję posiłki regeneracyjne :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Saperka dobra rzecz, ale trzeba się namachać taką łopatką ;)

    U mnie w karmniku tylko słonecznik i jakieś ziarenka, ale ptaki nie grymaszą.

    OdpowiedzUsuń