poniedziałek, 27 grudnia 2010

Koła prawie gotowe

- "Ufff, koniec świąt" -- powiedział Roch spoglądając na kalendarz.

Sklepy, przede wszystkim rowerowe, są otwarte i Roch może finalizować kołowy dil. Zaraz rano zszedł na dół, wsiadł do samochodu i pojechał do rowerowego. Tam czekało na niego złożone koło, ale jeszcze nie wycentrowane. Wygląda bajerancko, czyli tak jak Roch chciał. Niebieska piasta ładnie komponuje się z czernią szprych. Na jutro może przednie koło będzie do odbioru, a jak dobrze pójdzie to i tylne koło będzie zrobione.

Rower stoi bez kół, oparty o jakąś skrzyneczkę, ale już niedługo będzie stał na lśniących i cooltowych kołach. Roch, początkowo trochę przerażony, teraz jest zadowolony, bo na nowych kołach chce mu się jeździć, jak jeszcze dołoży hydraulikę to w ogóle z roweru nie będzie zsiadał. Oby do wiosny.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze: