poniedziałek, 14 lutego 2011

Zimno, ale rower zaliczony

Wczoraj Roch siedział i odpoczywał, ale dziś postanowił, że przejedzie się kawałek, bo waga nie kłamie i trzeba zacząć zrzucać zbędne kilogramy. Jednak Roch trochę przesadził, bo wcale tak ciepło nie było, a jak zawiał wiatr to i kamizelka z windstopperem nie dawała rady. Jednak jak już wyszedł to trzeba było przejechać chociaż kawałek.

Standardowe sześć kilometrów Roch uskutecznił, ale było zimno, choć słońce świeciło. Jeśli jutro będzie tak jak dziś to Roch da spokój rowerowi, bo jeszcze złapie katar i znowu będzie narzekał, że go ten zły pech dopadł, a jeśli będzie cieplej to Roch się przejedzie kawałek żeby rozprostować mięśnie i zrzucić kurz z łańcucha.

Roch pozdrawia Czytelników.

2 komentarze:

  1. Też zaliczyłem dziś rowerowanie :D tylko parę kilometrów więcej dokładnie 53.87km. Ale to jednak nie jest pogoda na rower :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobi się cieplej to i ja zacznę robić prawdziwe kilometry :)

    OdpowiedzUsuń