niedziela, 12 września 2010

Dwudniowa przerwa

Kolejny raz drogi prognoz pogody i pogody właściwej rozeszły się jak Polonez po trzech latach użytkowania. Według szamanów z telewizorni miało być słonecznie i nawet ciepło, a okazało się, że było pochmurno, wczoraj deszczowo, a dziś zimnawo. Pogoda zdecydowanie nie rowerowa, choć wczoraj Roch zdecydował się na wypad do Miasteczka Śląskiego, za co został ukarany powrotem w lekkiej mżawce.

Dziś cały dzień Roch urzędował w domu, choć początkowo chciał chcieć iść na rower, ale ostatecznie został w domu. Pewnie i tak Roch wracałby w deszczu do domu więc nie chciał nadstawiać swojej Rochowości na pogodowego klapsa. Jutro startuje nowy tydzień, Rochowi mało już brakuje do wyrównania zeszłorocznego wyniku więc nie musi się, zbytnio, nadymać.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz