Kolejny dzień, w którym Roch utrzymuje się ponad kreską oznaczającą 40 kilometrów. Jednak żeby tego dokonać musiał się nieco nakombinować, jak z jednego miejsca dojechać do drugiego, omijając drogę krajową 78, a właściwie jej lokalny odcinek z Tarnowskich Gór do Siewierza. Oczywiście mógł Roch jechać z Brynicy do Świerklańca rzeczoną drogą, ale w godzinach szczytu TIRy jeżdżą jeden za drugim, a pomiędzy nimi wiecznie spóźnieni przedstawiciele handlowi od jogurtów i cukierków w swoich kolorowych samochodzikach.
W końcu Roch wjechał do lasu, przejechał kawałek lasem i wyjechał bliżej Świerklańca, pozostało przeprawić się przez jezdnię i już Roch -- po dziesięciu minutach -- był na drugiej stronie. Ze Świerklańca Roch pojechał do Kozłowej Góry i pozostało mu pojechać do Radzionkowa. Później mógł już spokojnie wracać do domu, bo licznik pokazał 40 kilometrów. Dawno nie było żadnych śladów GPS więc z dzisiejszego wyjazdu Roch wrzuci zapis, żeby był dowód na to, że Roch jeździ, a nie pisze, że jeździ.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz