O co chodzi? Chodzi o dziewczę mające na imię Ania, a do Ań Roch ma słabość, która jeździ na rowerze i opisuje swoje wyprawy na blogu, ale też szukają pomocy w przygotowaniu następnych wypraw, o to fragment maila:
"Witam, nazywam się Ania. Bardzo zależy mi na rozreklamowaniu naszej inicjatywy rowerowej http://prahanakole.blogspot.com/ ponieważ marzy nam się wyprawa opisana w ostatnim poście i poszukujemy kogoś, kto nas wspomoże choćby logistycznie. Ty samym moja wielka prośba, czy moglby Pan polecić naszego bloga na swoim blogu? W ten sposób dowiedziałoby się o nas wielu doświadczonych rowerzystów i może ktoś by nam pomógł.Wprawdzie blog Rocha nie jest tak wpływowy jak New York Times, ale ma on swoje kontakty "poza blogowe" i chętnie spróbuje pomóc Ani, ale i apeluje do Czytelników, nawet tych przypadkowych: jeśli potraficie pomóc dziewczynom to pomóżcie, niech ich pasja rowerowa się rozwija, niech zwiedzają kraje i niech promują kolarstwo, a kto wie, czy za parę lat dziewczyny nie objadą Równika lub nie pojadą wzdłuż Nilu.
Dziękuje bardzo, ania"
Tak więc Roch, z czystym sumieniem i dziką przyjemnością, poleca blog dwóch uroczych dziewczyn: Praha Na Kole.
Roch pozdrawia Czytelników.
Bardzo popieram pasje i podążanie za marzeniami :). W tym wypadku podążanie na rowerach. Przypomina mi się Kazimierz Nowak ("Rowerem i pieszo i przez Czarny Ląd").
OdpowiedzUsuńMoże ja kiedyś wyruszę? Pieszo i pociągami. :D Chyba, że ewentualnie na trójkołowcu, jak te angielskie staruszki, ale to powolna podróż byłaby.
Brawo dziewczyny! Pozdrowienia dla Brutala. :)