Koło wygląda fajnie, nie jest to krzykliwy czerwony, a stonowany niebieski, więc Roch może swobodnie postawić rower i napawać się wzrokiem przechodniów patrzących na rower Rocha. Najbliższa ku temu okazja będzie dopiero na wiosnę, po zrzuceniu parunastu kilogramów, ale już teraz w domu ogólne poruszenie, bo Roch "szarpnął się" na kolorki. Koła z głowy, teraz tylko tarcze wybrać, ale Roch będzie konserwatystą i żadne "flame", egzotycznie wycięte i inne takie nie wchodzą w grę. Średnica 160mm, okrągła i tyle.
Wisienką na rowerowym torcie będzie Bomberek z nowym olejem i sezon serwisowy Roch uważa za zakończony. Potem tylko jeździć, oby dużo więcej niż w tym roku, bo Roch zarasta tłuszczem, ale na postanowienia będzie osobna notka.
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Niebieski dlatego, bo Roch lubi ten kolor, a efekt końcowy jest fajny. Koniec i kropka.
Śliczności :D Już na sam widok chce się jeździć, a tarcza tylko doda mu uroku.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńkoło wygląda super. Ja też lubię niebieskość. :)
OdpowiedzUsuńO! blog roku :). Dobrze, że bliska mi osoba w innej kategorii...
Roch się pozycjonuje, nie liczy i nie chce wygrywać - potem zrobi się szum i Roch wyląduje w Rozmowach w Toku :D :D
OdpowiedzUsuńJak by Roch był w rozmowach w toku czy czymś w tym stylu, to bym to nagrał i oglądał w kółko :D
OdpowiedzUsuńDlatego Roch chce tego uniknąć :D
OdpowiedzUsuńwypas! =)
OdpowiedzUsuń