Od ostatniej części cyklu "Roch kupuje rower" minęło trochę czasu, ale w końcu oficjalnie jest on zakończony. Przynajmniej jeśli chodzi o zakup ramy, bo przed Rochem jeszcze trochę wydatków, ale to za czas jakiś, najpewniej wtedy kiedy spadnie śnieg, czyli koło grudnia. Wczoraj był telefon z zaprzyjaźnionego Adventure, że rama jest. Kiedy Roch przyjechał mógł otworzyć karton i był pierwszą osobom, nie licząc pakowacza, który dotykał swoją ramę. Nikt przed nim nie otworzył kartonu, nikt nie dotykał jego ramy. Był to jeden z tych momentów kiedy słowo "dziewica" nabierało magicznego znaczenia.
Jednak żeby mieć ramę "na już" musiał odkręcić to, co na ramie wisiało, bo nie było mu to potrzebne. Trochę zeszło, ale w końcu w ramie zostały stery i sztyca i taką też Roch powiesił na wadze, która pokazała 1,73 kg co dobrze wróży ponieważ Roch chce mieć lekki rowerek do cross country. W domu zrobił parę testowych zdjęć, oczyścił ramę ze smaru i położył na honorowym miejscu. Dziś będzie musiał ją gdzieś schować, bo trzy miesiące z ramą na łóżku nie będą należały do najprzyjemniejszych. Najważniejsze, że jest, a to, że Rocha odrobinę zaskoczyła cena to inna sprawa. W końcu zarabia to może spełniać swoje mniejsze i większe zachcianki.
Roch pozdrawia Czytelników.
Ale piękna rama, aż mi się przypomina jak składałem swojego Authora. Pół roku chodzenia za częściami, setki godzin w internecie i efekt końcowy wraz z pierwszą jazdą testową, w środku zimy :D
OdpowiedzUsuńDzięki, teraz trzeba wprowadzić embargo na te Cube'y - nikt nie może mieć takiego jak ja ;-) Trochę dałem ciała, bo kupiłem niebieskie piasty, a tu mam czerwone wstawki, ale zrobi się czarno-czerwono-niebieski ;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję ramy. Bardzo romantyczny ten dzisiejszy wpis :).
OdpowiedzUsuńGratuluję upragnionego nabytku :) Mam nadzieję, że kompletny rowerek sprawi jeszcze większą frajdę! Ostatnio też przerabiałem "pierwszy kontakt z nową ramą" i wiem jaka to radocha ;) Nie orientuję się w modelach Cube'a, ale 1,73 kg jak na ramę do XC ze sterami i sztycą to naprawdę fajny wynik.
OdpowiedzUsuńJakby miał kasę na korbę, to jeszcze teraz bym go poskładał, ale niestety - muszę myśleć o oponach do samochodu i korbę dopiero zimą kupię. Rama owinięta w szmatki i schowana przeczeka - w zamian dostanie lepszy osprzęt ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie warto czekać :) Do zimy już niedaleeeko... ;)
OdpowiedzUsuńNie kracz, jeszcze trochę ciepła by się przydało ;)
OdpowiedzUsuńWidzę Rochu, że nie tylko u mnie w domu oficjalne honorowe miejsce to centrum łóżka.
OdpowiedzUsuńBo łóżko jest najważniejsze - tam powstaje nowe życie, tam leżą nowe ramy ;-)
OdpowiedzUsuń