Ma Roch szczęście do amerykańskiej myśli motoryzacyjnej; wpierw trafił mu się rasowy Sheriff, a teraz ustrzelił Lincolna Continentala (1970 - 1979), klasycznego krążownika szos, który buja się na wszystkie strony. Cacko stało w Ożarowicach, a to już wskazuje kierunek, w którym Roch pedałował. A na lotnisku ruch jak w ulu; startowały 2x Ryanair, LOT Charters, Koral Blue i AN-26 Exin, lądowało zaś 2x WizzAir, Lufthansa i jakiś szkoleniowy samolocik. Roch musiał szybko wracać do domu, bo zaczynał żałować, że nie zabrał aparatu.
Jednak nie ma nic straconego, jutro Roch planuje powtórzyć wypad, tym razem z aparatem na plecach i liczy, że ruch będzie zbliżony do dzisiejszego, a i wiatr powinien wiać z jedynie słusznego kierunku, co pozwoli na zdjęcia "z profilu". Dziś był dzień motoryzacyjny, więc dla zachowania równowagi jutro będzie dzień lotniskowy, a później może będzie dzień kolejowy i tak w kółko.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz