Według najświeższych informacji, pochodzących zza Rochowego okna, pogoda opamiętała się i idzie ku dobremu. Przed południem przestało padać i zaczęło schnąć, choć temperatura wciąż jest dużo za niska jak na maj. Jednak nie ma co narzekać, najważniejsze, że przestało padać, bo ostatni tydzień to była deszczowa masakra. Wyposzczony Roch już planuje najbliższy wypad, a także najbliższy kolejowy spotting, bo dawno go na stacji nie było.
Być może uda się połączyć rower z aparatem i wyskoczyć gdzieś na szlak, choć pilnowanie roweru i aparatu przed amatorami cudzej własności nie należy do najprzyjemniejszych zajęć i Roch pewnie wybierze się na przejażdżkę rowerową, a potem założy wygodne buty, może zainwestuje w bilet i wyskoczy gdzieś poza Tarnowskie Góry.
Jednak tydzień bezproduktywnego siedzenia w domu powoduje u Rocha wzrost ochoty na rower i zdjęcia, a więc i blog powinien być żywszy.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz