poniedziałek, 17 maja 2010

To wszystko przez topniejące lodowce

Każdy, kto śledzi prognozy pogody - a nawet same "wiadomości" - wie, że na Śląsku leje od soboty i wcale nie zanosi się na to, że szybko przejdzie. Optymistyczne prognozy wieszczą, że przestanie padać w środę, ale do tego czasu jeszcze wiele może się zmienić. Jak co roku słyszymy o podtopieniach, workach z piaskiem, ewakuacjach i o tym, że powinno regulować się koryta rzek i budować zbiorniki retencyjne, które powinny przyjmować nadwyżkę wody. Na planach się kończy i nic jeszcze nie zostało wcielone w życie.

Rochowi to nie przeszkadza, bo jedną z nielicznych zalet mieszkania na czwartym piętrze jest fakt, iż żadna powódź mu nie straszna. Pogoda widząc to postanowiła się nie zalewać Rocha tylko jego samochód. Przed wielką ulewą Roch zabezpieczył dach, tak żeby uniknąć jeżdżenia w akwalungu, do czasu aż Roch nie wysuszy samochodu. Na szczęście Roch w miarę szybko wykrył awarię i skutki są minimalne, choć są i to Rocha smuci, bo trzeba opracować technologię wysuszenia gąbki, która przyjęła większość wody.

Rower, z przyczyn oczywistych, nie wchodzi w grę, lutowanie też, bo Roch cierpi - niczym Grecja - kryzys, a żadna instytucja nie chce wesprzeć go zastrzykiem świeżutkich i pachnących Euro. Pozostaje więc Rochowi siedzieć w domu i podlewać swoje dwa pomidorki, takie o:


Roch pozdrawia Czytelników.

1 komentarz:

  1. Piękny ogród :). wygląda schludniej niż mój, który znów zmienił się w dziką przestrzeń pełną niebezpiecznych zakamarków patrolowanych przez karne zastępy tłustych i wielkich slimaków.

    OdpowiedzUsuń