Od wczoraj rana Roch zastanawia się nad słowami
"na kiedy to zrobisz", jeszcze bardziej interesująca jest reakcja kiedy Roch podaje termin. Wszystko zaczęło się od tego, że jeden -- już skończony -- projekt trzeba poprawić, bo w sterownikach się pozmieniało i poprawki trzeba wprowadzić w oprogramowaniu. Roch spojrzał na dokumentację i stwierdził, że dużo roboty nie ma i zrobi to na przyszły tydzień, choć lepiej jakby zrobił to
"na już". Poza poprawkami czeka go nowy projekt i jeszcze jedne poprawki, czyli pracy po łokcie albo i wyżej.
Poza tym Roch nie jeździ na rowerze, bo jak przyjeżdża to najczęściej idzie spać albo przynajmniej włącza tryb "standby". W weekend obowiązkowo Roch będzie pedałował, może nawet z kimś, bo pogoda zapowiada się całkiem znośnie. Notki z roweru oczywiście będą obszerniejsze bo i będzie o czym pisać.
Roch pozdrawia Czytelników.
zastanowiły mnie etykiety wpisu: oboczności, praca. Wygląda na to, że czasowo i energetycznie praca w życiu Rocha to już nie oboczności :). Ale rozumiem, że jako temat notki bloga, praca to wciąż oboczność. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń