Po wczorajszych wojażach Roch chciał ponownie zaliczyć lotnisko i zobaczyć lądującego (lub startującego) CargoJet’a, ale doszedł do wniosku, że dziś pojeździ po krzakach tak aby zmienić kierunek wypraw. Wybór padł oczywiście na Dolomity i oczywiście Roch jeździł sam, nawet mp3grajka nie brał bo chciał żeby i słuch miał odpoczynek. Zabrał za to telefon z włączonym GPSem dlatego dziś będzie można kliknąć w link do zapisanego śladu i zobaczyć, gdzie Roch był.
Na początek Roch wybrał się we wcześniej wspomniane Dolomity, potem chciał zaatakować Świerklaniec, ale wiało niemiłosiernie i Roch postanowił, że jak nie będzie trzeba, to nie wyjedzie z krzaków. Lasem dojechał do Rept i pierwszy raz w tym “roku rowerowym” Roch pojeździł po Reptach. Niedziela to i ludzi było pełno, ale Rochowi to nie przeszkadzało i szybko wyjechał z lasów w teren bardziej otwarty. Wiatr nie przestawał wiać i Rochowi przestało chcieć się jeździć. Wrócił do domu i zajął się swoimi sprawami, czyli leżeniem i jedzeniem ciasta z rabarbarem.
Poniżej znajduje się obiecany link do dzisiejszej trasy. Gdyby ktoś chciał pojechać śladami Rocha to można ją chyba zapisać, a jeśli nie to Roch chętnie udostępni plik źródłowy.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dolomit, wczoraj tam byłem, więc nieco się z Rochem minęliśmy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Wczoraj jechałem w przeciwnym kierunku ;)
OdpowiedzUsuńNawzajemnie :)