Roch rano poszedł do zaprzyjaźnionego PWiK dokończyć walkę z SAPem. Niestety, w przypływie ułańskiej fantazji wykasował połowę plików i musiał zaczynać prawie od początku, a kopii bezpieczeństwa oczywiście nie zrobił bo twardziele backupów nie robią.
Na szczęście zadzwonił Koyocik, który wysunął propozycję wspólnego wypadu to Twomarku na zakupy rowerowe. Kobiety chodzą po galeriach i wybieraj pantofelki, sukienki, spódniczki, żakiety i inne ciuszki, a Roch z Koyocikiem odwiedzają sklep rowerowy i również poprawiają sobie humor i samopoczucie.
W Twomarku Roch upatrzył sobie rękawiczki Specialized XC Lite, które chciał kupić, ale budżet miał ograniczony. Po drugiej stronie stała urocza dziewczyna w koszulce podkreślającej jej cudowne kształty. Początkowo Roch nie wiedział na czym skupić wzrok, ale i tak jedno oko podążało za oszałamiającymi kształtami owej pani.
Po przymierzeniu rękawiczek Roch postanowił, że zaryzykuje eksmisje z domu i kupi je. Zapłacił całe 140zł, ale Koyot też nie chciał wyjść z pustymi rękoma z Twomarku. Pani w koszulce zachwalała wszystko co Koyot miał w ręce, a im większa cyfra na początku to bardziej zachwalała.
I tak przy siodle Specializeda za 400 zł Pani puściła wodzę fantazji jednak Koyot powstrzymał się przed zakupem. Jednak nie powstrzymał się od zważenia kilku części. Cykloza w pełni rozwinięta i nie ma już ratunku.
W trakcie powrotu Roch z Koyotem poczynili plany dotyczące wypadu na Jurę, które uwzględniają reeda i to bezdyskusyjnie. Powstał nawet pomysł popsucia swoich samochodów tak, aby tylko reed miał sprawnego pojazda.
Jura odbędzie się na początku kwietnia, o czym Roch poinformuje Czcigodnych w relacji słowno-obrazkowej.
Uzbrojony w wypasione rękawiczki Roch pozdrawia Czytelników.
P.S: Obowiązkowo zdjęcie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz