środa, 19 marca 2008

Żarówka

Udało się pojeździć na rowerze. Była to nagroda za poranną pomoc w porządkach przedświątecznych, w których Roch brał czynny udział. Dostał bojowe zadanie umycia kloszy w żyrandolu. Do zadania podszedł bardzo poważnie, przywdział żółte rękawice lateksowe, zaopatrzył się w wiaderko wody, ręczniki papierowe i mały stołeczek żeby nie nadwyrężyć się przy odkręcaniu kloszy.

Gdy już klosze lśniły Roch postanowił zrobić niespodziankę i zabrał się za czyszczenie żarówek. Bo klosze lśnią, a żarówki zarośnięte kurzem. Pierwsza poszła gładko, druga również, a przy trzeciej zaczęły się schody.

- Noooo wyyyyyyłaaaaaźźźźźź - Krzyczał na oporną żarówkę.

No i wylazła. Do tego stopnia, że wylądowała na podłodze.

- Nosz ku*a! - Krzyknął.
- Co się stało? - Zapytała mama Rocha.
- No widzisz kurka, robią taki badziew to się psuje - Ewidentnie Roch obwiniał głodnego Chińczyka za błędy technologiczne.
- Pójdziesz do Marketu to kupisz nowe - Powiedziała mama.
- Pójdę, ale dopiero jak wrócę z roweru - Odpowiedział Roch i zamiótł zwłoki żarówki.

Na rowerze Roch długo nie jeździł. To za sprawą śniegu, który spadł. Widać teraz będzie Boże Narodzenie, ale to i dobrze. U Rocha zawsze gwiazdka była bardziej obfita niż zajączek.

****

- Masz tu chłopcze 20 zł i idź kupić żarówkę - Powiedziała mama wręczając banknot Rochowi.
- Tylko taką energooszczędną kup - Po chwili dodała.

Fakt - trzeba oszczędzać środowisko. Roch udał się do Marketu, na dział żarówkowy żeby kupić jakąś super oszczędną żarówkę. Wybór ogromny, kształty, wielkości, moce, gwinty. Nawet najbardziej wymagający osobnik znajdzie żarówkę dla siebie.

- Oooo a to co? - Stanął jak wryty.
- Promocja żarówek - Przetarł oczy i spojrzał na cenę.
- Mama będzie ze mnie dumna - Pomyślał Roch i pognał do kasy.

Pognał przez dział z alkoholami chcąc kupić puszkę Stronga, ale co za dużo to nie zdrowo. Poza tym wkręcanie żarówki pod wpływem może skończyć się zwarciem i wybiciem korków. Po 15-u minutach stania w kolejce do kolejki Roch zapłacił za dwie żarówki energooszczędne całe 6 złotych.

- Tutaj są żaróweczki, a tu 14-e złotych reszty - Powiedział wręczając zakupy mamie.
- No widzę, że Twój zmysł ekonomiczny (w domyśle zamiłowanie do piwa) zadziałał - Zażartowała mama.
- No a jak - Odpowiedział Roch i zasiadł do pisania notki na blogu.

Kończąc ten przydługi wpis Roch poleca się nie tylko do zlotów i rowerów, ale także do doradztwa w sprawie oświetlenia i doboru energooszczędnych żarówek.

Jaśnie oświecony Roch pozdrawia Czcigodnych Czytelników.

P.S: Jak na 2.99PLN to nawet się jarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz