poniedziałek, 31 marca 2008

Było nie szaleć

Tak sobie pomyślał Roch wstając z łóżka i czując ból w każdym, nawet najmniejszym, mięśniu. Zasiadł do komputera i przyjął pozycję najbardziej optymalną. Otworzył Jedynie Słusznego Klienta Poczty (TM) i zaczął sprawdzać pocztę. Do katalogu "Blog" wskoczył jeden mail co świadczyło o tym, że pojawił się nowy komentarz na blogu.

Po południu Roch zaryzykował wyjście na rower. W między czasie zadzwonił Michał, że jest w Adventure i właśnie składa swój rower. Roch podjechał do chłopaków i faktycznie - nowe, lśniące części były już zamontowane w rowerze Michała.

Jednak dziś nie było dane przetestować działania nowego sprzętu, ale jutro jak najbardziej odbędzie się dziewicza jazda. Rochowi to na rękę bo dziś czuje się jak dętka bez powietrza. Sam na rowerze zrobił zaledwie 16 kilometrów kręcąc się po mieście aby ludzie widzieli, że Roch nie tylko pisze, ale i jeździ.

No i to chyba na tyle, bo mięśnie odpowiedzialne za zginanie palców również bolą Rocha. Tak to jest jak się posłucha choroby zwanej cyklozą.

Obolały Roch pozdrawia Czcigodnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz