I to wcale nie taki żywy, parskający i wydający inne odgłosy paszczowe. Konikiem też nie jest mechaniczny. Roch znalazł sobie nowe zajęcie pomiędzy wypadami na rower. Otóż zainteresował się elektroniką, a dokładnie konstruowaniem własnych układów. Na pierwszy ogień idzie lampka rowerowa, która przy szybko zapadającym zmroku jest przydatna.
Gdy tylko Roch skompletuje potrzebny materiał to zamieści przewodnik jak skonstruować sobie tylną lampkę.
****
Jeśli chodzi o dzisiejszy wypad to Roch pojechał na Pniowiec, a później - między opadami desczu - Roch pomykał po Dolomitach wraz z Michałem. Z Dolomitów pojechali na Repty i tam już zostali, a dokładnie w leśniczówce pobliskiej.
Krótka notka bo i nic ciekawego u Roch się nie działo. Za to sobota i niedziela upływają pod znakiem Gwarków i wtedy będzie się działo :cheers: :beer: :drunk: :drunk:
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz