Ponownie Roch zapomniał o notce, ale niech za usprawiedliwienie posłuży fakt, że w niedziele, na lotnisku Roch troszkę się przypalił słońcem i jakoś nie miał głowy do pisania, bo szyja ostro szczypała, ale było warto trochę się podsmażyć, bo samolotów - a tym samym zdjęć - jest cała masa. Roch nie wie od czego zacząć, a w między czasie jeszcze nastąpiła awaria systemu i trzeba instalować wszystko od nowa.
Jak już Roch odzyska jako taką stabilizację i ogranie wszystkie programowe sprawy to zabierze się za zdjęcia i wrzuci wszystko na Picassę. Póki co, Roch wraca do Windowsa, aktualizację się ściągają, a tyłek boli od siodełka. Dziś Roch regenerował się, więc na rowerze nie jeździł.
Roch pozdrawia Czytelników (i przeprasza za notatkowe dziury).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz