Tak jak Roch ostatnio pisał tak jest w dalszym ciągu. Pogoda sprzyja długiej regeneracji, a więc Roch korzysta z tej możliwości ile może. Deszcz pada, choć może nie gwałtownie, ale mżawki też są wkurzające i wcale nie umilają procesu jeżdżenia na rowerze. W międzyczasie Roch zawitał jeszcze u Koyocika i poza tą wizytą Roch z domu nie wychodził.
Samopoczucie Rocha odbija się też na blogu, który zaczyna świecić pustkami, ale jak tylko pogoda się zmieni to Roch zacznie nadrabiać straty. Niby mamy lato, a pogoda wcale nie jest letnia, bardziej jesienna, a to nie motywuje do wychodzenia na rower. Oby się ten stan rzeczy szybko zmienił, bo tak dłużej być nie może.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz