Jeśli coś się powtarza regularnie to można zaobserwować pewien wzorzec i według tego wzorca przewidywać zachowanie tego "coś" w przyszłości. Tak też zrobił Roch, który zabrał się za analizowanie pogody i okazało się, że najczęściej deszcz pada od godziny 1100. Dlatego dziś Roch postanowił pojeździć rano. Dodatkowym bodźcem do tego była kusząca perspektywa spotkania się z Koyocikiem, który też miał ochotę jeździć rano.
Spotkanie nastąpiło w Świerklańcu - z dziesięciominutowym opóźnieniem spowodowanym omijaniem procesji, które blokowały ruch - i stamtąd Roch wraz z Koyocikiem pojechali do TG, posiedzieli na ławeczce i pojechali na "Wewnętrzną drogę PKP" gdzie nastąpiło pożegnanie. Wypad krótki, bo Roch ma poranny limit czasowy, ale ważne, że w końcu udało się spotkać.
Na niedzielę jest planowany dłuższy wypad więc nie pozostaje nic tylko czekać na niedzielę i wypatrywać dobrej pogody.
- Dane wypadu: BikeBrother.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz