sobota, 18 października 2008

Oficjalne podziękownia

Roch pragnie oficjalnie, na łamach tegoż postu, podziękować lavince, za załatwienie przaśnej pogody na weekend. Roch nie wie jak to zrobiłaś, ale powtórz to jutro.

Roch niesiony delikatnym wiatrem pedałował sobie spoglądając w niebo, czy czasem pogoda nie szykuje jakiejś niespodzianki. Jednak cały wypad pogoda utrzymała się i Roch całkiem miło spędził czas. Na początek pojechał na Repty, a potem na Dolomity, czyli standard w ostatnim czasie.

Po objechaniu tych obu miejsc Roch postanowił, że pojedzie jeszcze na Pniowiec, bo kilometrów tak jakoś mało, a lavinka zamówiła pogodę to trzeba korzystać. Wracając przez las Roch spotykał grzybiarzy, aż w końcu dostrzegł znajomy rower. Oto mama Roch zbierała grzyby, aby w zimie nie brakowało tego przysmaku.

Roch nie przeszkadzał i pomknął niezauważony dalej. Pod domem spojrzał jeszcze raz w niebo i uśmiechnął się do Pogodynki żeby jutro nadal rozpieszczała Rocha.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz