środa, 4 sierpnia 2010

Elektronika powoli powraca

Pogoda robi się coraz bardziej jesienna, choć do nadejścia jesieni jeszcze trochę czasu zostało. W związku z tym Roch coraz częściej zamiast za kierownicę łapię za lutownicę i coś zaczyna robić, bo zaległości są kolosalne. Nie dość, że Rowerowy Robot Rocha zarósł grubą warstwą kurzu, to jeszcze inne "projekty" trzeba ruszyć z miejsca. Prawdziwy elektronik amator -- podobnie jak prawdziwy mężczyzna, który musi spłodzić syna, wybudować dom i posadzić drzewo -- powinien w życiu zrobić: migającą diodę, termometr i zegarek. Obecnie Rochowi dużo łatwiej jest zrobić termometr niż syna więc zaczyna od elektroniki.

Ale rower bynajmniej nie idzie w odstawkę. Roch nadal będzie pedałował, żeby wyrównać, a najlepiej przekroczyć, zeszłoroczny wynik, bo nie może być tak, że z roku na rok Roch będzie jeździł coraz mniej. Młode wilczki już zaczynają kąsać Rocha po kostkach i trzeba im pokazać, że Roch nie od dziś jeździ na rowerze. Dziś Roch znacznie zbliżył się do 3000 km, i pewnie w weekend przekroczy tą magiczną granicę.

Plan na ten rok, podobnie jak budżet, trzeba zweryfikować i obniżyć planowaną ilość kilometrów do pięciu tysięcy i oby chociaż tyle udało się przejechać.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz