wtorek, 19 stycznia 2010

Byczenie się

Po ciężkiej pracy, związanej z rozbiórką roweru, teraz Roch ma wolne, a właściwie przestój, bo Bomberek serwisuje się w zaprzyjaźnionym Adventure więc Roch leży całym swym jestestwem na łóżku i nie wykazuje żadnej aktywności, oczywiście poza regularnym odwiedzaniem lodówki, bo człowiek nie wielbłąd i jeść musi. Do zrobienia pozostało jedno – umycie ramy, ale to Roch zostawi sobie na później, jak przyniesie amortyzator z serwisu. Wtedy wszystko z powrotem znajdzie się na swoim miejscu.

Poza totalnym lenistwem Roch nie robi nic, ale to normalne, bo jak się byczyć to na całego. W międzyczasie dopadało śniegu, co nie wróży dobrze, bo śnieg ma topnieć, a nie padać. Wiosna coraz bliżej i trzeba już planować miejsca, które wypada odwiedzić na rowerze. Na pewno Roch wybierze się do skansenu kolejowego w Pyskowicach. Oczywiście, poza rowerem, Roch zabierze aparat, a i może ktoś będzie chętny do towarzyszenia Rochowi.

Ale to przyszłość.

Roch pozdrawia Czytelników.

3 komentarze:

  1. Rochu

    mam nadzieje że bedzie Ci sie chciało wytrzymać moje towarzystwo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytasz, a wiesz: oczywiście, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to w pytkę ;)

    OdpowiedzUsuń