środa, 28 kwietnia 2010

Całkiem nowy kierunek

Pogoda nie oszczędza Rocha; dziś niebo pokryte było ciemnymi chmurami i choć nic nie wskazywało na to, że spadnie deszcz to Roch miał pewne obawy, ale przełamał się i poszedł na rower. Plan był prosty, bo Roch chciał skoczyć do Miasteczka Śląskiego żeby pooglądać pociągi, ale jakoś nic nie chciało jechać i Roch zabrał się stamtąd.

Jako, że kilometrów do  jest mało Roch postanowił, że lasem pojedzie do Pniowca i tam się okaże, czy licznik wskazuje już godziwą ilość kilometrów, czy trzeba jeszcze pedałować. Na miejscu Roch był zadowolony z wyniku i skierował ku domowi, bo trzeba oszczędzać nogi, wszak trzydniowa majówka przed Rochem.

Dane wypadu: BikeBrother.

Roch pozdrawia Czytelników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz