Od dawna jeżdżącemu Rochowi towarzyszyło uczucie, które było tym silniejsze im Roch dalej był od domu. Chodziło, oczywiście, o brak "zestawu naprawczego", który ratowałby Rocha w sytuacjach podbramkowych, czyli w przypadku przebicia dętki. O ile komplet miniaturowych imbusów zawsze ma przy sobie, to już pompki i łatek nie woził z sobą bo ich nie miał. Zresztą po co mu były łatki, jak źródła powietrza nie było, a płuca niepalącego Rocha nie mają takiej mocy pompującej.
Dziś jednak Roch postanowił, że to się zmieni. Zaczął od zakupu pompki, wersji miniaturowej, choć dwuczęściowej. Gdyby ktoś chciał iść w ślady Rocha to z czystym sumieniem Roch poleca Author Booster. Metalowy tłok powinien przeżyć upadek, a "tłok w tłoku" znacznie przyśpiesza pompowanie. No i cena, która na głowę bije podobne produkty SKS'a.
Kiedy już Roch był w domu to chciał przetestować owo cudo. Okazało się jednak, że jakaś nadprzyrodzona siła spowodowała to, że w przednim kole ubyło powietrza i pompowanie nie pomaga. Jeśli dobrze pójdzie, to jutro Roch ogłosi, że złapał pierwszą w tym roku gumę, choć kompletnie nie wie gdzie i jak. Na szczęście teraz Rochowi gumy nie straszne, pod warunkiem, że będzie ich mniej niż łatek w pudełku i kleju w tubce.
Kolejny zakup to tylne światło, bo trzeba dbać o tyły Rocha.
Roch pozdrawia Czytelników.
Gratuluję zakupów, współczuję z powodu gumy. Gdzieś mi się zapodziało siedem - osiem ostatnich dni :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Rocha
Bywa, Rochowi też czasem brakuje dni minionych :)
OdpowiedzUsuń