Ktoś by pomyślał, że mając gumkę Roch będzie w siódmym niebie, ale do kompletu zabrakło taśmy dwustronnej piankowej, bo bez niej podstawka ślizga się i żadna gumka nie pomoże. Z gumką też były problemy, bo okazuje się, że to towar wielce deficytowy i nawet zaprzyjaźniony Adventure miał problem ze znalezieniem takiej gumki. W końcu jednak się udało i Roch włożył “gift” do woreczka, szczelnie zamknął i schował w najgłębszej kieszeni kurtki tak żeby nie zgubiła się. W domu Roch założył podstawkę na mostek i bez przyklejenia jej nic z tego. Już Roch wie po co była tam fabrycznie nowa taśma.
Tyle zachodu tylko po to żeby mieć lansersko założony licznik na mostku, a nie na kierownicy jak ma większość. Poza tym nie ma w tym żadnej głębszej filozofii, czy ergonomii. Roch ma kaprys i go zrealizuje takim lub innym sposobem. Na finał akcji “Rower 2010” już jest Roch umówiony i w przyszłym tygodniu będzie koniec. Orkiestra już jest zamówiona, pompa będzie ogromna, szampan będzie lał się strumieniami, a może nawet Roch będzie nim czyścił łańcuch, w końcu alkohol to alkohol, a przy okazji bąbelkowy masaż.
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Tak, dziś tłusty czwartek, ale Roch nie może patrzeć na pączki, a co dopiero o nich pisać.
Taaa licznik na mostku, też mi się to marzyło. Godzinę męczyłem ludzi ze sklepu, żeby licznik z takowa opcją nabyć. Ale opłacało się, licznik wygląda dziko i wyjątkowo za razem.
OdpowiedzUsuńPozdro byle do wiosny :D
Gumka gumką ale nie pomyślał Szanowny Roch o tym żeby zamiast gumki użyć typowego O-Ringa używanego w instalacjach wodn-kan?
OdpowiedzUsuńPo fakcie, ale takiego gumowego O-Ringa można śmiało założyć i kto wie, czy Roch w poniedziałek nie pójdzie sklepu specjalistycznego ;)
OdpowiedzUsuń