Kiedy Roch stwierdził, że pisanie programu odpada, bo już jest 15 linijek, a wciąż końca pliku nie widać wpadł na pomysł napisania skryptu. Jako, że lubi uczyć się nowych rzeczy sięgnął po Pythona. Wszyscy się nim zachwycają jako on jest prosty i fajny. Roch lubi proste i fajne rzeczy, więc był on w sam raz dla niego. Okazało się, że zapisanie tysiąca linijek bez dwóch pierwszych znaków mieści się w sześciu linijkach:
def writeFile():
write_file = open("plik.txt", "w")
for binary in range(1000):
write_file.write(bin(binary)[2:])
write_file.close()
return
Później okazało się, że odczyt jest jeszcze prostszy, bo mieści się w jednej linijce. Roch zakochał się bez pamięci w prostocie i fajności. Pewnie znajdzie się osoba, która to jeszcze bardziej zoptymalizuje, ale Roch i tak jest z siebie dumny, bo 6 linijek to 15.
Z braku tematów rowerowych Roch rzucił się na tematy informatyczne. To był ostatni raz, bo i tak już Roch przegina z elektroniką i robotami. Wybaczcie.
Roch pozdrawia Czytelników.
Ba! Nie będę udawała, że rozumiem a na razie nie chce mi się klikać na Pythona. Wystarczająco już męczę się z astrologią. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety zawiłości astrologicznych to chyba nawet pyton nie przerobi na coś prostego i kilkulinijkowego.
Astrologia też pewnie jest fajna, ale Roch nie ma głowy do układów planet, zenitów, nadirów i tak dalej :)
OdpowiedzUsuń